
Te mini drinki zagościły już w naszej kulturze parę lat temu. Zwyczaj picia shotów przybył do nas ze Stanów Zjednoczonych. Podawane są w kieliszkach o pojemności 50 ml maksymalnie 100 ml i tworzone są z alkoholi wysokoprocentowych bez dodatków rozcieńczających. W przeciwieństwie do tradycyjnych drinków wypija się je jednym haustem. Najczęściej są bardzo kolorowe, wielowarstwowe. Jak głosi legenda, nazwa shot (z angielskiego strzał) wywodzi się z Dzikiego Zachodu. W salonach pijano wtedy whisky w małych szklaneczkach o grubym dnie. Po wypiciu alkoholu uderzano pustym kieliszkiem o blat baru. Dźwięk, jaki wtedy słyszano, przypominał wystrzał z rewolweru czyli shot. Z czasem oprócz whisky zaczęto używać także rumu, burbonu, ginu i brandy. Zaczęto też dodawać likiery, syropy, soki.